Moja mama
A moja mama , jak pamiętam,
Nie była damą , ani święta.
Dom prowadziła jak umiała,
Do szkoły dzieci prowadzała.
Obiad podany bywał w porę,
…dlatego mama jest mym wzorem.
A ojciec mój, także pamiętam,
To postać zwykła , wcale święta.
Pracował często tydzień cały,
Dzieci go rzadko widywały.
Ale powracał zawsze w porę,
…dlatego ojciec jest mym wzorem.
Taką rodzinę zapamiętam,
Wcale cudowna, żadna święta.
Tam wychowałem się jak trzeba,
Na ziemi, bez litości z nieba.
Rodzicom moim dziś dziękuję,
…dlatego wiem co do nich czuję.
Komentarze (9)
Pięknie, o mamie i rodzinie z miłością i szacunkiem,
cieplutko pozdrawiam.
pięknie...
Miłość i szacunek.pięknie
tak, tak prostota jest piekna :) pozdrawiam
piękno tkwi w prostocie i zwyczajności - ładnie to
wyraziłeś
pozdrawiam :)
pięknie ...z wielkim szacunkiem i miłością i swoich
rodzicach:-)
pozdrawiam
Pięknie, pięknie i prosto.
Ładnie wyrażona miłość i szacunek dla rodziców.Miłej
niedzieli.
Ładnie, prosto. Zastanawiam się czy nie lepiej
brzmiałoby "świętą" w drugim wersie, podobnie myślę o
wersie czternastym "wcale cudowną, żadną
świętą" ? Miłego dnia.