Moja matka ucieczka.
Piętno życia
na twarzy mojej matki,
ukazuje mi świat,
z zeszłego ćwierćwiecza,
półwiecza...
I choć nie było mnie,
miedzy nią,
ludzi Jej otaczających
też nigdy nie widziałem,
nie znałem...
Mimo to widzę
jak ciężkie dla Niej dni,
wyrzeźbiły zarysy smutku,
pod Jej powiekami,
na twarzy...
Lecz zamiast być,
trwać przy Jej smutku,
zniszczyć zanim się zalęgnie,
spisuje te słowa,
uciekam...
autor
AndrzejC.
Dodano: 2005-01-20 21:35:16
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.