Moja Miłość nie zna jeszcze...
Moja Miłość nie zna jeszcze słowa kocham
Moja Miłość zna piękne kolorowe bajki
Jest dobroć, szczęście i wierność
Opowiada mi je wieczorami
Przy blasku gwiazd
Moja miłość jest czasami
Czarująco nieporadna
Ma czasami krzywe raczki
I najczęściej uśmiech na twarzy
ONA
Ta moja Miłość
Umie się też śmiać
A na dodatek uwielbia
Podkradać pocałunki
Jakże ona lubi się przytulać i przekomarzać
Ona nigdy się nie złości
Nie klnie zawsze wybacza
Moja Miłość nie mówi kocham
Lecz na tysiące sposobów
Pokazuje ze kocha
I dlatego nigdy
Nie pozwolę jej odejść
Bo miłość
Nie w pustych słowach się mieści
Lecz przecież czasem
Tak miło jest usłyszeć
Od niej coś miłego...
1996
Komentarze (2)
Dziękuję za uwagi .
Postanowiłam zamieścić go w takiej formie w jakiej
powstał gdy miałam naście lat :)nic nie zmieniając.
Krytyka konstruktywna aczkolwiek aż tak strasznie dużo
tej miłości tu nie ma;) i tez specjalnie tak często
używałam tego zwrotu. Można powiedzieć z
premedytacją;).
A co do miłości wiadomo że to Ona ale świat nas
zaskakuje więc gdzieś kiedyś słowem miłość może ktoś
określi jego:):):)
Pozdrawiam...
to jest dobre, ale niepotrzebnie tyle razy powtórzona
ta "moja miłość" tudzież "ona". Wiadomo, ze ona ; ]
Niektóre słowa są po prostu niepotrzebne.