Moja modlitwa!
dalszy ciąg internetowej miłości....
Jesteś jak słonce w mym życiu,
lecz kochać cię muszę w ukryciu.
Choć znalazłeś ma drogę do cieni,
to chyba niczego nie zmieni.
Dałeś mi wszystko co miałeś,
przygarnąłeś ,pokochałeś.
Serce swoje otworzyłeś,
moja dłoń w swoje włożyłeś.
Powiedziałeś-chodź! nie bój sie niczego!
ze mną nie spotka cię już nic złego.
Zapomnij co było w przeszłości,
nastaw sie na chwile radości!
Daj ponieść się szczęściu!
jesteś tego warta rozumiesz!
wiem że to trudne- nie umiesz!
pozwól niech cię nauczę,
dam wiarę,siłę,uczucie!
Ze mną wszystko ci się uda
uwierz wreszcie to nie cuda!
dla mnie jesteś objawieniem,
słońcem,niebem.serca weselem!
jesteś dla mnie wszystkim,
jesteś życia celem!
Choć czuję to samo,nie mogę,nie umiem!
jestem cieniem bez siły,
sama nie rozumiem.
proszę więc Boga o pomoc!
Nie dla mnie,dla niego!
Ja swój ciężar poniosę,
lecz spójrz na niewinnego!
niech cierpieć przestanie,zapomni nie
czuje!
Niechże tak się stanie!
usłysz me błaganie!
proszę na kolanach,
niech go tak nie boli,ulżyj mu w
niedoli!
Cichutko w kąciku,
usta rwa do krzyku!
zal serce rozdziera,ciało poniewiera.
Łza wspomnień w serce sie wgryza!
Ta gorzka łzą jestem ja !
Twoja na zawsze Eliza!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.