Moja nadzieja...
Przyszedłeś jako nadzieja...
Delikatnie wziąłeś mnie w ramiona,
dałeś mi marzenia,
których nie zapomniałam do dziś.
Czułam się tak błogo,
bo byłeś tam gdzie ja...
Dawałeś mi chwile zapomnienia,
radości i wytchnienia..
Przy Tobie czułam się jak Bóg,
nie straszny był nam żaden wróg..
Razem przezwyciężaliśmy problemy,
nic nie rozłączało nas.
Pamiętam jeszcze tamte czułe słówka,
niezapomniany czas,
który na zawsze pozostanie w nas...
To co jest dzisiaj,
nie ma znaczenia,
bo przeszłość też ważna jest.
Jak będzie, to się okaże...
Tylko Bóg nam dobrą drogę wskaże.
Więc zamiast uciekać przed uczuciami,
Poczekajmy…
Zatrzymajmy się na chwile,
niech ten dzień w nas żyje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.