MOJA NORD
Na północy żyje się trudniej.
Idę wzdłuż rzeki o przydomku Czarna
przodkowie go dali, tu stada kaczek
zieleń piór kaczorów, rzucam chleb
natura pod lodem więc żeru braknie.
Oschłość północy, błękitny firmament
stare drzewa z wydrążonym wnętrzem
te miejsca nielicznym jedynie znane
przyroda Jaćwingów, ich ziemi tętno.
Ten lud nie zostawił pisanego słowa
prastare echa skrajem dziejów wiodą
poblakła mowa prowadzi nad Bałtyk
za legendami tam trzeba wędrować.
Zdeptane ślady po dawnych Bałtach
w miejscu gdzie nawet nie sięga wiersz
kurhany po tych co za horyzont poszli
dalej i głębiej w wieczysty sen.
Tu świat się śmieje, umiera, płacze
na powrót odradza w ziemi zmrożonej
uczestniczymy w odwiecznej sztafecie
tylko chorągwie zmieniając w drodze.
Dziękuję, przeoczyłam :)
Komentarze (8)
Z przyjemnością czytam twoje wiersze i podziwiam jak
daleko zaszłaś w lepszym pisaniu. Ciekawie opisałaś w
wierszu o tym co było kiedyś, gdzie bywasz teraz.
Pięknie o habitacie. Pozdrawiam cieplutko.
Bałtowie.nie z dużej litery :)? Noo..ale co mi do
tego..z mym dziobem..ten tego.. M.
Pochylam głowę wiersz historia..potęga
słowa.....jestem z wschodu...pozdrawiam....
Ładny opis tej zimnej północnej rzeczywistości, gdzie
tylko Ci z najgorętszym sercem, są w stanie przetrwać
i żyć.
moja północ... bardzo ciekawie napisany urzekła mnie
puenta ,jakże prawdziwa ...
Rzeczy proste są zawsze najbardziej niezwykłe.
— Paulo Coelho
Ciekawe powiązanie historii, przyrody i życia (jego
przemijania).