moja opoka
wdrapując się na szczyt
gwałtownie upadłam
w przepaść spadając
nie czułam bólu
tylko strach
serce zamarło
niekontrolowane łzy
zerwały tamę
rozszalał się żywioł
nagle uchwycona
w silne ramiona
ujrzałam ciepłe
zatroskane spojrzenie
odgarniając włosy
z wilgotnej skroni
wyszeptałeś łagodnie
jestem przy tobie
zasypiam wsłuchana
w twój miarowy oddech
Komentarze (25)
Tak zasypiać to szczęście :) pozdrawiam Danusiu
sen u boku ukochanego, ukołysze,
utuli, pocałunek na czółku złoży
Pozdrawiam serdecznie
Demonko -dobrze że blisko jest ktoś na kogo można
zawsze liczyć w chwilach zwątpienia i różnych
życiowych bolesnych upadków .Dobry wiersz .Samych
serdeczności Ci życzę
pieknie cieplo o milosci pozdrawiam
Czuć się bezpieczną to jest wartość której wielu z nas
brak
pozdrawiam:)
Dobrze, że jest osoba, która zawsze jest obok i pomoże
w najtrudniejszych sytuacjach życia.
dobrze gdy ktoś poda ramie w potrzebie,,,pozdrawiam
pięknie u boku;)
Zakochałam się w Twoim wierszu Demono:)
Życzę pięknego dnia:)
"gwałtownie upadlam" - chyba drobna literówka /upadŁam
czy upadLam?
"zerwały tamę
rozszalał się żywioł
uchwyciły mnie"
troszkę można by było zmienić szyk w zdaniu, by każdy
wers nie zaczynał się czasownikiem:) pozdrawiam
serdecznie