MOJA ORBITA

G*wno się znam na poezyi, aczkolwiek słowo podniety
niszczy klimat wiersza wg. mnie.

A my "wciąż kochamy siebie". Jakie to prawdziwe.
(Początek też przeczytałam;)

co za gniot wychwalany przez tych co czytaja po ciemku
jesli wogole to robia ale dam plusa bo o to tu chodzi
amen

dedykowanego nie będę komentować... oceniając jednak
formę - można to dopracować :)

Uniżenie proszę o wybaczenie, ale jakoś nie porywa
mnie. Z zaskoczeniem stwierdziłem na tytułowej
stronie. Szkoda! ten tekst, w tym miejscu dowodzi
niezbicie na istnienie TWA
pozdrawiam serdecznie
TWA = Towarzystwo Wzajemnej Adoracji

Kochani autorzy, niektórzy grafomanii są
niereformowalni, przekonani o własnej wartości; cóż
bowiem, można pomyśleć innego, kiedy ktoś,
czterdzieści prawie wierszy pisze na taka samą modłę i
nie robi zupełnie żadnych postępów? Niektórym piszącym
zdaje się, że forma jest formą samą w sobie i , że nie
ma potrzeby jej doskonalić; a jednak na podstawie
autorów, takich jak ten powyżej, mamy możliwość
przekonać się, że bez formy i z pominięciem ogólnie
przyjętych norm wiersz brzmi źle, nawet niesmacznie. A
miłość wymaga poświęceń i wielu starań nierzadko; ktoś
kiedyś powiedział, że prawdziwy mężczyzna to:
mieszanka pewnej dozy szaleństwa z pewną dozą klasy;
może być zwyczajnie i prosto, a pomimo tego pięknie i
przyjemnie dla uszu.

Julia , wcale nie jest Romantyczna :) ale jest bardzo
szczera i prawdziwa, a na beju to skarb prawdziwy...
Wszystko co napisała to najprawdziwsza prawda ,
pozdrawiam spod balkonu , chociażem nie Romeo ;)

Witam pana. Widzę, że jest pan wytrwały w pisaniu
komentarzy. Zwiedziona ciekawością zajrzałam na
pański wiersz. I cóz widzę! bubel poetycki!!!
totalne dno. Miałam byc łagodna w komentowaniu ale
pan zasłużył na tęgie lanie. Proszę pana to jest
żenujace , że słodkimi komentarzami ( nie często
trafionymi ) zarabia pan głosy. Wstyd dla pana i
osób, które sie podpisały pod tym wierszem. Pan
Grand i Staż mają rację. Pierwsze 4 wersy są
słabe, wręcz fatalne nie zrozumiałe brzmią jak
buczenie zakochanego byka...sory za wyrażenie, ale
tak ja to odbieram. Planety - podniety...brak rytmu,
jednym słowem banał przez wielkie B" na dodatek
bez ładu i składu. Mnie by pan tym wierszem nie
przekonał żebym sie zakochała w panu...Pozdrawiam i
życze duzo oryginalniejszych pomysłów. Proszę też
pamietac , że o miłości pisze sie najtrudniej oraz
wziąc sobie moje słowa do serca a nie się
obrażac na mój cięty język.

Dziwne że nikt nie ma odwagi napisać że ten utwór jest
słaby, gdzie mnie, mej czy powtarzające się, dowodzą o
marnej [oby dzisiaj]świadomości autora.Ja jestem na
nie, i proszę się nie obrażać.

Jaki wielki rozmach miłosny, po nieskończoność
Wszechświata

Piękny wiersz będący wyznaniem dla ukochanej.Wiersz
czyta się lekko i rytmicznie.Wiersz choć krótki jest
wymowny.

Jakie to wzniosłe i piękne gdy zostajemy stwórcami
nowego życia,gdy uczucie nas wiążące wspólnie krąży po
orbicie życia.
Piękny wiersz tylko pogratulować.Pozdrawiam.

pięknie zilustrowana miłość...

Piękne wyznanie miłości...

kochanie ... inaczej... ;-}}