Moja tylko wena
Znów kolejny dzieło,
Na karteczkę leci.
W głowie się poczęło,
Inaczej niż dzieci.
Mózg daje schronienie,
Przepuszcza przez zwoje.
Chwila na skupienie,
I mam już, co moje.
Wierszyk jest gotowy,
Tylko pióro w dłonie.
Układ dość wzorowy,
A kropka na koniec.
Czasem taki cieszy,
Czasem coś brakuje.
Lecz człowiek się śpieszy,
Pisze to, co czuje.
Nie własna ocena,
Ma za serce chwytać.
Moja tylko wena,
Ważne, że ktoś czyta…
Komentarze (4)
Nim się wiersz w głowie wykluje to się wena przed nim
snuje... wiersz ukazuje całą prawdę o pisaniu wierszy,
pozdrawiam :)
Fajnista i płodna ta Twoja wena. Lubię ją :),
pozdrawiam :)
Nieustającej weny życzę.. pozdrawiam :)
Czyta czyta :) pozdrawiam