Moje ciało
Moje ciało jest bardzo grzeszne,
tak, że aż boję się wyjść nogą na ulicę
tak, że aż mnie ściska w sobie
tak, żę czasem aż mnie głowa boli od łez
Moje ciało jest bardzo nieczyste,
tak, że czasaem nie wiem gdzie dobro,
gdzie zło
tak, że aż szkoda pić wytrawne wino,
które piecze w koniec języka
Czasem świat jest tak cholernie
niesprawiedliwy,
że trzaskają pioruny krzyku
że kałuże łez giną w morzu wspomnień
że ja to nie ja...
a koń mój pędzi jak szalony
w białej mgle poranka
o godzinie pobudki słońca i księżyca
Kiedy na niebie pełnym gwiazd
wielka tęcza się rozciąga-
tak raz po raz-
pająk czasu ją tka--
przeciew mnie i tobie jak
szaleńcza strzała.
Takie jest życie.
Nieraz trzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.