...moje dumania
...ocieram z potu myśli zmęczone
poprawiam wszelkie nieuczesane
(choć z tymi często mam spory problem
tworzą z chaosu wysoką ścianę)
gładzę łagodne pływam w ich nurcie
próbuję łapać te roztargnione
na smyczy trzymam wszelkie niesforne
(choć one nie chcą być ujarzmione)
odwiedzam także te które siedzą
w cieple kominka i wciąż dumają
wycieram nosy tym które w kącie
by nikt nie słyszał cichutko łkają
i tak bytuję z mymi myślami
a one krążą po mojej głowie
czasem ich garstka strugą się sączy
a kiedy indziej snują się mrowiem...
Komentarze (20)
Muszę podpisać pod komentarzem Grzesia :-) dla mnie
fantastycznie napisane :-)
Mistrzowska umiejętność posługiwania się słowem
i dziwię się że tak niezbyt wyniośle jesteś
punktowana. Nie wiem gdzie Stefi leży przyczyna,
sama mi powiedz.
Pozdrawiam Stefciu, miłego dnia.
Może to jest jakaś dumajka. Ale za to jaka mądra. Masz
Stefi niezwykle rozwinięty dar wyobraźni, no i pięknie
piszesz. + i Miłego dnia.
Ehh Stefi jak ty potrafisz pisać! :) zazdroszczę...
Wszystko o myślach pięknie w wierszu ujęłaś:)
Miłego dnia :*)
fajnie o myśleniu- prawdziwe kłębowisko.