moje lustro
kadzidło wypełnia pustkę i tłumi
kamienicę
zapach pudru chowam w golfie
a na dłoniach papierosy
wstrętne
zaspane iskrzące czarne oko
a w duszy spokój
zmieszany z lękiem i łza
jedna jedyna w życiu
spadła
zostawiła bliznę
której proste słowa nie uleczą
patrzę w lustro
i widzę kogoś
nie wiem
kogo trzeba się tam spodziewać
może siebie
kim jestem?
autor
lacrima dolorosa
Dodano: 2005-04-30 18:29:18
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.