Moje Łzy
Szłam tam sama,w stugach deszczu zapłakana.Moje łzy jak znak słabości,wypływały z mojej złości,...delikatnie tak najprościej.Każda łza,to jedna chwila,jedna niemoc,jedna siła.Każda z nich jak brylanty drogie,po mej twarzy płyną sobie.Każda ważna jest i błoga,każda ostra jak miecz Boga....Ale moja,tylko moja,zawsze moja...Bo z miłości tak głębokiej,w świt rzucona tak jak w ogień.Gdzie wybuchnie,gdzie wyleje,może moje to złudzenie....może zniknie pod osłoną tych dwóch ciał co ciągle płona.
ŁZY ZMYJĄ KAŻDY GRZECH. MAJKA49
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.