Moje sacrum
Jestem ...
Moje sacrum
Codziennie gdy wstaję
podchodzę do okna
i moim zwyczajem
podzięka roztropna
Dziękuję Przestrzeni
że jestem szczęśliwa
ból w radość zamieni
a słowo wypływa
Cieszę się błękitem
ale i chmurami
morelowym świtem
nocy granatami
Zielenią trawnika
a nawet wronami
z natury śpiewnika
wiosny symfoniami
Każdym dobrym słowem
przyjaznym spojrzeniem
i śpiewem wiatrowym
słonecznym promieniem
Rozkwieconą łąką
i lasu szeptami
dojrzałą poziomką
ciszą pod dębami
Twoich ust uśmiechem
pieszczotą imienia
i wtedy gdy czekam
na kielich spełnienia
Dziękuję że piszę
mam serce otwarte
i kosmiczną duszę
bo jestem la verte
(la verte fr. zielona)
i kazda chwila sprawia radość///
Komentarze (21)
Obserwując ludzi i siebie nie każdy ma taki dar Boży,
by dojrzał piękno, jakim nas Bóg darzy i cieszył się
tym pięknem. Tacy ludzie są szczęśliwi. Wystarczy to,
co Bóg na co dzień daje. Pozdrawiam serdecznie.
to sztuka,cieszyć się każdą chwilą,
pozdrawiam:)
Piekne slowa pozdrawiam
Dała bym 10+ za optymizm... niestety limity :-)
pozdrawiam
chciałabym, żeby każdy tak umiał patrzeć na świat, na
życie, na każdą chwilę dnia.
Piękny optymistyczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)