Moje szczęście moja rodzina
Urodziłam się w domu byłam bardo mała
2,70kg 56cm
Mama mnie odebrała i świat pierwszy
pokazała
Był to pokój jak na pierwsze spojrzenie
Ale się cieszę i tego widoku w swej pamięci
nie zmienię
Dołączyłam do grona rodzinnego jako mały
berbeć świata ziemskiego
Przywitała mnie cała rodzina, że mnie
kochają to nie ich wina
Mam rodzeństwo siostry i braci, jesteśmy
zgraną paczka w żarty i psoty bogaci
Mama na mnie niunia wołała gdy byłam
jeszcze taka mała
Tata króliczkiem mnie nazywał swoim,
Byłam jego oczkiem w głowie niech każdy się
z tym oswoi.
Lata mijały a ja sobie rosłam radośnie
Cieszyłam się życiem i barwami świata
Za to ma dusza jest w te barwy do dzisiaj
bogata
Mama wpajała dobre maniery rygor był ostry
to nie bajery
Tata żartowniś ciągle radosny, zawsze
grillowaniem witał wiosnę
Świata trochę zwiedzałam
We Francji mieszkałam
Życiem się cieszyłam bo radośnie żyłam
Nieszczęścia w domu też się działy
Śmierć siostry to nie problem mały
Tata również zaliczył krainę świata
niebiańskiego
Nie pożegnał się nie zdążył...Dlaczego??
I wujek nie zaznał reszty świata
ziemskiego
Nadal żyjemy i szczęście rodzinne radośnie
ciągniemy
Bo musimy się razem trzymać to dobrze
wiemy
Ale wspomnienia w pamięci i duszy
zachowujemy
Mam siostrę Dorotę i siostrę Sare z nimi
chłopaków powale
Mam brata Tobiasza Kamila i Damiana to moi
obrońcy jestem w nich zakochana
Mam mamę z poczuciem humoru żartobliwą ale
swoją własną stałą kochaną prawdziwą
Mam Babcię i Dziadka daleko w Paryżu widuję
ich co roku bo nie są w pobliżu
Mam psa Huntera wielkiego potwora bo to
owczarek nasza podpora
Mam też jamnika co wszędzie sika zwłaszcza
jak stróżów prawa radośnie wita
Mam też papugę wścibską złodziejkę kradnie
pierścionek gdy podasz jej rękę
Mam też chomika rybkę żółwia królika
Mam też domek z tarasem na którym w lecie
rozkładam basen
Mam też wujka Darka przyjaciela mamy
,kochanego wesołego
Zawsze przywozi mi misia policyjnego
I dla reszty coś zawsze fajnego..
Mam też wujka w Canadzie ciocię kuzynkę i
kuzyna rzadko się widujemy ale to nie ich
wina
Jestem szczęśliwa w swojej rodzinie
jesteśmy sobie podporą dlatego nasz ród nie
wyginie
A rodzina jest naszą wielką ostoją
Teraz już chodzę do szkoły kończę 6 klasę i
zacznę gimnazjum okres nie za wesoły
Ale przetrwam to w mgnieniu oka
A tak w ogóle jestem Emilka szczupła i
dosyć wysoka blondynka długie włosy
zielonooka
Zwariowana i wesoła z nas rodzina ale humor
życie nam umila
Nie ma przemocy, bicia znęcania
Jestem w swej rodzinie szczęśliwa
kochana
A moja opowieść jest realna i cała
prawdziwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.