Moje zło
Moje zło płonie wokół nas.
Krzywda spala twoje serce.
Twoja dusza zamienia się w popiół…
Widzę śmierć w twoich oczach.
Już nie ma nas.
To moja wina, przepraszam.
To ja okłamałam.
To ja zdradziłam.
Brutalnie i świadomie oszukałam.
Żal mi tego, co kiedyś nas łączyło.
Purpurowe świty, gorące noce.
Słowa czułe jak aksamit.
Zniszczyłam wszystko.
Teraz pragnę, ukoić Twój ból.
Wymazać siebie z Twojej pamięci.
Zniknąć z Twojego życia.
Pomyśl, że nigdy mnie nie było.
są takie rzeczy których się nie wybacza zwłaszcza jeśli nie ma się nic na swoje usprawidliwienie :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.