MOJE ŻYCIE...
Codziennie wita mnie ironicznym
uśmiechem,
karze spocząć chwile po czym podrywa mnie
do galopu,
serwuje dawke cierpienia,kilka krótkich
mile spędzonych chwil a potem na odmiane
łzy,
próbuje w me serce wszczepić znieczulice i
obojętność po czym stawia na mojej drodze
ubogą osobę,
wprowadza ciągle kogoś nowego do mojego
małego świata po czym bez uprzedzenia
brutalnie zabiera...
to właśnie jest moje najukochańsze
życie...!
Zamienie moje całe życie za pół kogoś innego...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.