Z mojego życia.
Justynką Oni mnie nazywają...
i nie ważne czy coś do mnie mają !
Mnie to nie obchodzi, mam własny świat
i jak każdy z was miliony wad.
Nie zawsze w życiu miałam, co chciałam
dużo przez to wycierpiałam.
Płacze często gdy coś się nie udaje,
gdy mam gorsze chwile to zawsze coś daje...
Mojego serduszka byle komu nie oddaje
I gdy już jestem to na długo zostaje
Wiec jeśli jestem to nie minę jak wiatr,
Ani jak deszcz co nie dawno spadł
Często bujam w obłokach... z dala od
rzeczywistości
Na każdym kroku zwalczam swe słabości !
Za dużo muszę zawsze powiedzieć
to źle, bo czasem lepiej nie wiedzieć
Nie wywyższam się nad innych
I nie szukam sobie winnych.
Możesz nosić głowę do góry,
ale nie zobaczysz ludzi, tylko słonce i
chmury
Ja wole zwalczać syf na tym świecie
I nie ważne czy będę pierwsza na mecie
Zakłamanych żegnam. Już raz przywitałam
I bardzo tego później żałowałam !
Trudno, mam swoje własne zdanie,
a Ty swoimi metodami nie wpłyniesz na nie
Ja nie walczę. Nie niszczę. Ja idę do
celu...
i pewnie spotkam na drodze ludzi wielu...
Poprostu.
Komentarze (5)
ciekawe przedstawienie samego siebie. bardzo miło sie
czyta, naprawdę można dla siebie być krytycznym ale i
podchodzić do tego krytycyzmu z humorem i dystansem
Wiersz ładny. Myślę jednak że powinnaś spróbować pisać
wiersze białe- nie rymuj i skróć trochę zdania. Efekt
będzie lepszy. Ale za ten wiersz jak najbardziej
głosik!
Dobre masz plany i zamiary, lecz uważaj jednak na
boki, wkoło pełno nie tylko przyjaciół. Wiersz czyta
się jak sprawozdanie lub szkolne wypracowanie, próbuj
różne formy, postaw pewne normy. W wyrazie "wolę"
literówka-niedoróbka.
To jak idziesz do celu?, co wystarczy tylko mieć swoje
zdanie i jak krzyczeć je ? , nie rozumiem bardzo ,
przepraszam może się mylę ,
Trzeba być wiernym swoim ideałom i to zdaje się
chciałaś powiedzieć. Pogłądów też należy bronić i nie
zmieniać ich tylko po to, żeby przypodobać się innym.
Bardzo podoba mi sie przesłanie tego wiersza. Tak
trzymaj!!!