Mokre oczy...
Po policzkach powoli łza się toczy
To nie deszcz, mam mokre oczy
Schowane na dnie wspomnienia
Dużego progu już nie do przeskoczenia
Powoli przechodzę do normalności
Uczucia wstrzymane mijają złości
Z bólem wyrzucam, co jeszcze zostało
Tak nieoczekiwanie serce się zagotowało
Z podniesionym czołem inną drogą idę
Może to przeżyję może i zginę
Już ciepło uchodzi nie ma już radości
Już zostały rzucone na szalę kości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.