A MON AMI
Z kieszenią pełną zawiłych nadziei
wkroczyłeś w świat najśmielszych idei.
Wariatem jesteś! - Cóż w tym dziwnego?!
Z ogniem życia igrasz swojego!
I czasem krzyczysz,
dogryzasz szkaradnie,
jesteś wulgarny
i strasznie namolny,
wciskasz nos wszędzie,
wszędzie Cię pełno.
Ranisz
Docinasz
Niszczysz
I ganisz!
I kończysz rozmowę zawsze w złej chwili.
I serca nie mając, 'flirtujesz' z każdą.
Lecz jednak złocisz ten świat i to życie
I błyskasz jak letniej burzy błyskawice.
Bezmyślna grzechów nikczemność Cię
nudzi....
Czasem zaczyna nudzić Cię wszystko!
Przechodzisz jak cień obok sylwetki
mojej,
nie dostrzegając samotności swojej.
A jednak blisko jesteś!
Coraz bliżej szczęścia...
Łapiesz je...
Trzymasz...
i...puszczasz z powrotem.
Raz pędzisz losowi naprzeciw zuchwale,
to znowu jedziesz na wstecznym.
Oswojony z czasem uczysz się cierpieć,
uczysz patrzeć i słuchać, i kochać!
Po promieniach słońca chodzisz bez
przerwy,
migoczesz jak gwiazda na niebie
wschodząca.
Jesteś kroplą deszczu wypłukującą
uczucia,
czwartym listkiem koniczyny na łące
życia.
Jedno westchnienie Twoje serce rozplata,
rozcina na części, które czas potem
łata.
Ta jedna jedyna, którą kochałeś
(i kochasz ją nadal – zbyt mocno!)
zniszczyła twe życie...
na chwilę – to prawda
Zniszczyła urokiem zwodzącym!
Rozdarty westchnieniem,
po raz pierwszy samotny....
Romeo, bez nadziei na przyszłość!
To serce niepotrzebne,
te myśli samobójcze
zburzyły harmonie młodości.
Lecz ból co nurtuje swą moc zaczął
tracić;
zacząłeś dostrzegać swe szczęście!
Swym pięknym wzrokiem ogarniasz krótki
żywot,
lecz kształt Twych oczu znów staje się
wulgarny...
Wyjątkiem jesteś życiowej reguły,
człowiekiem godnym chwalebniej nagany.
I świat obejmujesz błękitnym
westchnieniem...
I tracisz umiar tak pożądany...
Lecz choćby niebo na Ciebie spadło,
choćby umarły w Twej duszy anioły,
Niech dłoń Twa moją zawsze mocno chwyta,
a serce pamięta - z kamienia Kwiat również
wykwita
...Bo pyjaźń trwa wiecznie, nawet gdy drogi przyjaciół się rozejdą...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.