Moniko w Twe cudne oczęta
Moniko w Twe cudne oczęta
Na fotce wpatruję się
Przy okazji, gdy do Ciebie pisze.
I gdy czytam, co Ty do mnie napisałaś.
I wtedy wydaje mi się,
Że czuję to, co mogą czuć Anioły.
Szczególnie te, które chcą kochać.
Owe Anioły
Nie chodzą do szkoły
Tylko krążą po wszechświecie
I szukając spełnienia.
Ja szukając właściwej
Swej przystani
Udałbym się na koniec świata
I szeptem nieśmiałym
Nawoływałbym:
Ma życiowa ostojo,
Gdzie jesteś,
Gdyż ja pragnę Cię odnaleźć
I poznać Cię lepiej.
Moniko może tego,
Co teraz pisze nigdy nie przeczytasz.
Gdyż możesz sobie tego nie życzyć,
Lub się nie odwarze
I nie wyślę Ci tych mych wypocin
Zwanych niby wierszem.
Moniko ja chciałbym
Z Tobą być, choć przez pewien czas
I iść do przodu na spacerku,
Lub jadąc na rowerku
I w ten czas
Móc przebywać tuż obok Ciebie.
Ja wiem, że może z tym być ciężko,
Ale jeśli jest taka szansa
To chciałbym jej nie zmarnować.
I móc z Tobą wesołe chwile przeżywać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.