monolog nieliryczny
wstrzymałam na chwilę oddech
układam stos do spalania
widzę nieprawdziwe
twarze opowiadania - na części (nie)ważne
rozkładam
i staję się ostrożniejsza w otwieraniu
dłoni
swoje imię wpisywałam w każdą literę kropkę
nieostrożność
tam gdzie ktoś rękę podaje
lepkim zimnym uściskiem
gdzie dostajemy dużo cukierków
prawdę można znaleźć jedynie w jednym na
milion
zawsze się bałam że zostanę sama
teraz wiem - strach był po fakcie
więc za czym tu płakać
więcej przestrzeni do oddychania
swobodnie wciągam powietrze
Komentarze (16)
Pełen niepewności, strachu,
ale i z optymizmem utwór.
Aż chce się żyć!
Wesołego Alleluja! :)