Monotonia
wiatr wieje na południu
na wschodnim wybrzeżu samotny
bezkres oceanu
niezbadany przerażający
w tak wolnej przestrzeni
widziałem odbicie samego siebie
nicość wyobraźni
ludzki płacz i wezwania
na sąd boży
próbę żelaza
prośbę o przetrwanie
monotonia znika podczas śmierci
lecz oni nie chcą i nie pragną
krok po kroku
piasek cieszy kolejnym wgłębieniem
wąż płaci złotem
baranek w klatce
zniewolony w nieładzie
ucieczka nie jest rozwiązaniem
dwadzieścia wieków jej podróży
źle wróży w przyszłości
krwawy deszcz
królowanie wśród kości
kolejny rzut
z szat okradany
nie celebrowany
czekasz na siedem
został tylko jeden
Komentarze (1)
Coraz lepiej... :)