Monotonia Dnia...
Patrzę na zegar, odliczam dni.
Tu znów zasypiam i znowu wstaję.
Na zdjęciach widzę spełnione sny,
ich tyle wiatrem jeszcze zostaje...
Chciałabym nie czuć, nie czuć za dnia
kiedy do siebie daleko nam.
Nie słyszeć echa gdy szara łza
spada na ziemię w rytm czterech śnian.
Patrzę na siebie i widzę zmianę,
dziś już rozumiem jak żyć jest miłością.
Kiedy tracimy co ukochane
Życie się staje tylko podłością...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.