Morderstwo
Nadziejo- matko głupich,
zabijana szyderstwami,
jak feniks powracasz...
Pamiętaj, że do trzech razy sztuka,
bo potem kawałkiem żalu i ironii,
podetnę Ci skrzydła...
na zawsze...
Nie zaplączesz się w sercu,
nie omamisz umysłu,
spojrzeniem będziesz błagać o kolejną
szansę
A ja z martwym uśmiechem
zdeptam Twoją sukienkę
choć zabiję marzenia
szepnę cicho..."tak trzeba"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.