Morskie zaduszki
morze otula
wieczorna mgła
cisza
czujesz bezszelestny
lot Aniołów
z szumem fal
wybrzmiewa echem
pamięć dawnych dni
z pochyloną głową
w zadumie
niepojęte są jednakowo
narodziny
i śmierć
jakże odmienne
i nieodgadnione
przemijanie
zimna bryza
słone łzy
tęsknota
plaża
płomienie lampek
tworzą świetlisty
znak krzyża
TYM CO NIE WRÓCILI Z MORZA
wielu rybaków ,marynarzy nie wróciło do domu z morza - te zapalone znicze na plaży i modlitwa to hołd dla nich
Komentarze (68)
piękny hołd i wiersz...pozdrawiam
Bardzo, bardzo wzruszający wiersz Marianko!
Nic dodać, nic ująć. Wspaniałe słowa na smutny temat.
Pozdrawiam.
za tych, co nie powrócili
aniołki wodne psalm śpiewają
razem z głosem syrenim
wybrzmiewa na wodnej fali
wieczne odpływanie i przypływ spokojny do brzegu
racz im dać Panie - śpiewamy za swoich kolegów
Wzruszający wiersz.Pozdrawiam.
niepojęte są jednakowo
narodziny i śmierć - Płacz i śmiech przenikają się
nawzajem, gdzie człowiek stopą swą stanie tam jest i
nie jest jego trwanie - Pozdrawiam
Piękny i wzruszający, pozdrawiam serdecznie :))
nisko czoła chylę...
gdyż morze to moje niespełnione marzenie choć już raz
prawie jedną nogą pływałem...
odesłali papiery pomimo że czekałem na wypłynięcie a
więc pewnie ni było mi to pisane:)))
pozdrawiam serdecznie:)
Morze ich grobem. Pozostają wspomnienia. Pozdrawiam.
Świetny.
Pozdrawiam
Pięknie napisane. mogę sobie wyobrazić te Zaduszki,
inne niż wszystkie. A daleko mam do morza.
Najserdeczniej pozdrawiam.
nawet grobu nie mają , pozdrawiam serdecznie
Pierwszy raz czytam takie zaduszki. Chylę czoło.
Pozdrawiam
"przemijanie
zimna bryza
słone łzy
tęsknota
Ładnie...
Pozdrawiam :-)
Smutna refleksja ostatniego rejsu.