Morze.
Wąska, rozżarzona do czerwoności smuga
wysuwała się z lśniącej powierzchni wody.
Światło brzasku, z każdą chwilą
intensywniało i rozprzestrzeniało się
zabarwiając niebo zielenią i różem.Na
wodzie panował spokój,słychać było
brzęczenie silnika motorówki i szum fal,
rozbijających się o dziób.Morze,
połyskiwało jasnym turkusowym błękitem,
poprzetykanym białymi cętkami spienionych
grzbietów fal.Jasny promień słońca
uwypuklił przez pół zatopiony maszt,
siedzącego kormorana wielkiego i czarnego,
o skrzydłach zbryzganych pianą. W dziobie
trzymał coś,co iskrzyło się
całym bogactwem barw poranka. Powietrze
wokół lśniło od wilgoci.Przy brzegu
starannie ustawione łodzie z majestatyczną
elegancją,odbijały promienie słoneczne
igrające wśród fal. Teren z łagodnym
zboczem opadał ku morzu. W wyżłobionym
przez fale brzegiem, rozciągał rozciągał
się samotny skrawek plaży zasłany drobnymi
kamykami i
kawałkami drewna naniesionymi przez
wodę.
Wraz z upływającym czasem, zaczęła wiać
świeża bryza,zaczynał się przypływ.
Turkusowa woda napierała do przodu,
fale uderzały o plażę, daleko z tyłu
nadciągały powoli większe.Wydawały się
sięgać po granice horyzontu. Dopływając
do brzegu plaży, zaczęły walić o skały z
wściekłością nacierającego barana i
pokonane, spokorniałe wracaływ głąb morza,
zanurzając się w zielonej otchłani
już tylko strzępkami białej piany.
Tessa50
Komentarze (42)
Opis bardzo malowniczy, a beorn dopisał kierunek fali.
Pozdrawiam :)
Witaj Tesso! Przede wszystkim dziękuję ci za
odwiedziny i komentarz pod moim wierszem. Poprosiłaś
mnie o skomentowanie kawałka twojej prozy poetyckiej.
Jak sama napisałaś, ten opis, całkowicie wynika z
twojej wyobraźni. Prawdę mówiąc wolałbym napisać na
mail-a, ponieważ mam kilka uwag krytycznych, ale
ponieważ go nie zamieściłaś, pozwolę sobie na
komentarz pod tekstem. Zacznę od pochwał;
to bardzo malowniczy opis, oddziaływający na
wyobraźnię.
Wady;
chciałaś zamieścić za wiele elementów na raz.
Przykładowo napisałaś " na morzu panował spokój,
słychać było brzęczenie silnika motorówki i szum fal
rozbijających się o dziób. Moim zdaniem ta motorówka w
opisie jest w ogóle niepotrzebna. Wnioskuję, z łodzi
na brzegu i objadającego się rybą kormorana, że to
osada rybacka. Niechby sobie zamiast motorówki płynął
jakiś mały kuter wracający z połowu. Poza tym jeżeli
panował spokój, to był on zakłócany przez warkot( nie
brzęczenie, bo brzęczą owady) silnika. Może być
słychać szum rozcinanej przez dziób wody, ale nie
uderzających w dziób fal. A tak na prawdę ten szum
słychać dopiero, gdy się stoi na dziobie. Dalej; morze
było spokojne, nie było, więc jeszcze spienionych fal.
Kiedy opisywałaś kormorana siedzącego na wpół
zatopionym maszcie(dlaczego maszcie, czyżby był tam
jeszcze zatopiony wrak?), trochę zawiódł cię styl.
"Jasny promień słońca uwypuklił" , to trochę źle
brzmi. Poza tym uwypuklił przez pół zatopiony maszt.
Na twoim miejscu poprawiłbym ten fragment.
"W wyżłobionym przez fale brzegiem, rozciągał się..."
powinno być raczej "Na wygładzonym przez fale
brzegu..."
"Wraz z upływającym czasem zaczęła wiać bryza..."
Wystarczyło napisać "Po chwili zaczęła wiać bryza..."
A teraz dochodzimy do przypływu.
Przypływ wywołany jest przyciąganiem mas wód przez
księżyc i jako taki na Bałtyku jest naprawdę
nieznaczny. Za mały akwen. Przyjmijmy więc, że nie
opisujesz brzegu Morza Bałtyckiego, powiedzmy
Atlantyk.
To i tak przypływ nie nadchodzi w ten sposób.
Zapewniam cię, że robi to w sposób niezauważalny, tak
jak niezauważalnie posuwa się duża wskazówka na
zegarze.
A więc to na pewno nie sprawka przypływu. Może
zmieniła się pogoda i nadszedł sztorm.
Teraz w twoim opisie nagle skądś pojawiły się skały.
Była po prostu plaża, może zapomniałaś o nich
wspomnieć. Na wybrzeżu Bałtyku nie ma skał,
przynajmniej na naszym wybrzeżu. Są wysokie brzegi tak
zwane klify ale skał niestety nie ma. A szkoda, bo
byłoby bardziej malowniczo. Ale to opis z twojej
wyobraźni i przyjmijmy, że skały są. Dla majestatu
morza uwłaczające jest porównanie nacierających fal do
trykającego barana. Rozpisałem się, ale wierz mi w ten
sposób mogłem ukierunkować wybuchy twojej
nieokiełznanej, ale jakże żywej wyobraźni. Wybacz za
uwagi krytyczne. Zapewniam cię, że morze jest bliskie
mojemu sercu.
Pozdrowienia znad Bałtyku.
Uroczy:)
Przyroda, morze. Ładne opisy.
:)
Piękny opis. Pozdrawiam Tesso.
Lubie Twoje zatracanie się w opisach:)))))Serdecznie
pozdrawiam :))))
Czytanie Twojej prozy wycisza i uspokaja. Pozdrawiam z
wiosennym słonkiem.
Pięknie malujesz słowami. Pozdrawiam gorąco
Piękny opis Tesso, dla mnie tym bardziej piękny, bo
kocham morze:))
WITAM. PIĘKNY WIERSZ, MORZE, PRZYRODA TYLKO
POZAZDROŚCIĆ. MIŁEGO DNIA
piękny opis morza jak zawsze malujesz kolorowo
kormorany są nad morzem widzę je codziennie dzięki za
odwiedziny u mnie - pozdrawiam serdecznie:-))))
Morze wrednym na gęsto bywa, kiedy nie usychają
nadziewane uczuciami pieśni.
Piękne opowiadanie, tylko nie jestem pewien, czy
kormoran łowi w morzu.Pozdrawiam
Piękny opis Tesso, żywy, kolorowy.
"...wysuwała się z lśniącej..." - ze lśniącej,
"rozciągał" powtórzone:))
ładny opis, bardzo malowniczy