MORZE I JESIEŃ
Trochę marynistycznych wierszy przywiozłam znad morza i chcę się nimi z Wami podzielić.
Idzie jesień, morze groźnie o niej
szumi,
liście klonu ścielą dywan pod stopami,
klucz żurawi pieśnią żegna nas nad
ranem,
a na plaży muszelki rozsypane.
Biała mewa z trójkątnymi skrzydłami
przeleciała z cichym szmerem nad głową,
promień słońca blask załamał na liściu,
złotym światłem skry rozbłysły kolorowo.
Mała łajba kołysząca się na fali
dziób zanurza w bezdennej głębinie,
już rybacy z połowu przypłynęli,
są bezpieczni, żaden z nich nie zginie.
Otulona w grubą chustę starej matki,
ukochana cicho czeka na przystani,
wieczór idzie, morze śpiewa o jesieni,
mewy krążą, wrócił chłopak z połowami.
17.10.2011. Eurydyka-Lidia
Komentarze (23)
Bardzo ładnie:)
Lidio! Jako rymowany - można do niego się przyczepić,
że nie utrzymuje rytmu, gdybyś zmieniła rodzaj na
"Nieregularny" sądzę, że byłoby trafniej, bo treść
przemawia na TAK, szkoda zmieniać.
Wszędzie jesień ma swój urok! Pozdrawiam!
Lidio dzięki Tobie zobaczyłam morze jesienią.
Ładny wiersz budzi wyobraźnię i tęsknotę.
Pozdrawiam :)
jest klimat, jest prawdziwa nadmorska jesień :-)
Ciekawy klimat nadmorskiej osady. Jestem za.
Pozdrawiam.
Rytm zachowany, średniówka nieregularna. Pointa
wyspokajająca. Wiersz oddaje klimat jak dobra
fotografia.To zresztą jest jego celem. Takie wiersze
nazywam "pocztówkami". Użyłbym raczej MALY KUTER,
jako że ŁAJBA brzmi potocznie-pospolicie i
pejoratywnie. Lubię pocztówki, lubię fotografię.
kocham morze i juz za kilka dni jadę rozkoszować się
taką właśnie jesienią - ładny obraz namalowany słowem
- cieplutko pozdrawiam:)