Motyl
Piękny i barwny jak tęcza pojawił się w
moim świecie...
świecie obłudy i
zbrodni.
Błąkał się po nim jakby szukał czegoś
dobrego, swoistego wewnętrznego piękna.
Po pewnym czasie swej wędrówki po
kamiennych równinach napotkał bratnią
dusze.
Pokochał ją...
całe jej zimno i obojętność.
Oddał jej swoje piękno i poświęcił dla niej
kolory...
Teraz błąka się szary po
okrutnym świecie nie mogąc zapomnieć o
kolorach...
ze specjalną dedykacją dla K.F.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.