Motyl z kokardą
Liszko zielona, która oko wstydzisz
- wspomnij, gdy będziesz dorodnym
motylem.
Prawdziwość swoją – w skrzeniach wzroku
widzisz...
Piękno – przemija wraz z jesienną
chwilą.
Więc w przyszłym tańcu – pośród ziół i
kwiatów
używaj swobód mądrze – i radośnie
pomyśl, że życie - treścią poematu,
co się rozpoczął wraz z nastaniem wiosny.
Nim mróz Cię zwarzy – zechce w dłonie
złowić
- by go zdobiły barwa skrzydeł, pyłek,
jakiś zachłannie wielbiący Cię człowiek…
(tak, jakby innych już kwiatów nie było)
To była miłość – Kasiu... - była
miłość...
jesień 1989 (antydatowane na lipiec
1982)
Komentarze (29)
Zrozumienie drugiej osoby to nie lada wyczyn
Wiktorze:) a cierpliwość wynagradza.
Pięknie piszesz:)Pozdrawiam:)
Wszystkiego dobrego W Nowym Roku:)
Wiktorze... wiesz, że żartowałam? Co do akceptacji.
Uwierz, że są jeszcze ludzie przez duże L.
ładnie, refleksyjnie...Do Siego Roku!:) pozdrawiam
Ślicznie z miłością pozdrawiam serdecznie:)
wiesz więcej niż ja. janawet wzgledem siebie -
niewiele wim na pewno. Wiem: wypilem 3 piwa. To jest
pewne. schizofrenik - niewiele o sobie może wiedzieć.
Nawet co do swojej - przypisanej mu choroby - niejest
w pełni przekonany. A co mowic, o sprawach. ktore
realizowaly sie rzeczywistością? Odpuśc Izo! - ja
naprawdę zdolny jestem do miłości, ale - mam
swiadomośc, ze - nie z uwagi na świadectwo zdrowia -
nie znajdę akceptacji.Pozdrawiam...
Uuu... To była Alicja a Ty szukałeś tej z krainy
czarów, za lustrem (szybą)? ;-) Ps. Wiesz, że żartuję
i wiem też jak podchodzić do komplementów. ;-)
Piekne - zielone oczy - ma także Alicja, ktora
kochalem 15 lat(choć takze od szczawika), ktora - bez
slowa - po 15 latach - rzucila mnie z dnia na dzien.
Jedna z przyczyn mogly byc moje portalowe umizgi. -Tak
więc - Izo... - nie chce sie w Tobie zakochać, choć
moglbym. Po prostu - z komplementow zrezygnowc nie
potrafię.
Buziaki - moje zielonookie kochanie:)) - taki jestem
naprawdę:-(
A ja taka oporna zielonooka... jak ta liszka? ;-)
Izo! - (Twoje imię - to dla mnie najpiekniejsze slowo
swiata... - tak chcial - slepy traf: czrnowlosa,
czarnooka, naktorą także czekalem ok. 10 lat) - Izo! -
dziekuję Ci za cieple slowa...
Serdeczności przesylam:))
Bajka, taka jakie lubię... zamknęłam oczy i czułam ten
żywy wiersz... płynął po mojej duszy... Pozdrawiam!
:-)
Dziękuję z całgo serca za wszystkie pozostawione głosy
i kom. Ni odnioslem się bezpośrednio - po. Teraz - nie
ma już sensu. Jestem w pracy. Bezpośrednio - w czasie
Waszych komentarzy - musiałem skoncentrować się na
czynnościach zawodowych.
Pozdrawiam Was serdecznie:))
Pięknie:)pozdrawiam:)
Motylem byłam, lecz utyłam?
Pięknie i lirycznie. Ulotność zachwyca. Pozdrawiam :)
Podoba się.
Pozdrawiam :)