Motylek...
Jak motyl delikatnie
usiadles na mym sercu...
Wystarczylo tylko
ze poruszyles skrzydlami
a zaczelo bic szybciej...
Kazdej nocy czuje
jak probuje
wyrwac sie do Ciebie...
Walcze z sercem...
przegrana i zmeczona zasypiam...
Jak motyl delikatnie
usiadles na mej twarzy...
Zakryles oczy
i teraz juz nic nie widze oprocz
Twoich skrzydel...
Szczesliwa i rozpromieniona jestem
jak slonce...
Czekajaca na Ciebie...motyla...
Wciaz wracajaca myslami do bajki...
ktora codziennie przerywa zegar czasu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.