motylem bądź
motylem ważką uniesieniem
poszybuj tam gdzie zachód słońca
spokojnym lotem wzleć w strumienie
niech on jak wieczność trwa bez końca
za szczytem marzeń chwilę zostań
splątane skrzydła wiatrem przyczesz
elfem przyfruniesz mimo rozstań
spełnieniem marzeń cichych życzeń
autor
AgnieszkaKrysia
Dodano: 2006-08-03 00:01:26
Ten wiersz przeczytano 610 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.