mów i scałuj łzy
Dla Andrzeja-bo jego słowa sa jak balsam dla ciała a pocałunki jak promyki wspaniałego słońca.
Przez jedno słowo
Zawstydzona rumienię się
Więc mów do mnie jeszcze
Chcę być dotykana przez twoje słowa
Scałuj żył posokę
By z ust twych kropla ściekła lubieżnie
I dziki blask w twych oczach
Rozpalił mnie namiętnie
Szeptem scałuj namiętność
Scałuj też z szyi łzy
Które w gardło kłuły
Połóż termofor gdy złe dni
Przytul gdy zły los ze mnie kpi
Scałuj z oczu łzy
Zbierz te wszystkie złe sny
Porwij me myśli w szale pożądania
Bądź ze mną w każdej sekundzie istnienia
Scałuj wszystkie moje łzy
Wypełnij me serce
Tylko dla mnie żyj
Bądź mi uniesieniem
Bądź pragnieniem mym
Nie pozwól by smutek w mej duszy się tlił
Potem nazrywaj mi stokrotek
W płatkach ukryj zwierzenia
Zamknij w ramionach silnych
I ciało w lawinę zamieniaj
Szeptem mnie otulaj
I mów do mnie czule
Mów zaklęcia
Mów jeszcze
Mów zawsze ...na zawsze ,mów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.