Mówisz że...
Mówisz, że ranię
że ból ci zadaję
że jestem oschła
i za bardzo wyniosła
że cię nie cenię
i że egoistka wielka jest ze mnie
że jestem próżna
i bywam jak pogda różna
Mówisz że szczęścia ci nie daję
że coraz bardziej
despotyczna się staję
że powinnam się opanować
i cię zrozumieć spróbować
Mówisz, że jestem inna niż zawsze
że juz nie kochasz mnie także
że twoja miłość jak ogień zgasła
że inna już cię naszła
Mówisz, że między nami
być nic nie może
bo nie jestem w stanie
oddać się pokorze,
że nie umiesz sprawić mi radości
bo ja nie okazuję
chęci do wzajemności
Mówisz, że odchodząc
dasz mi szczęście
że czeka na mnie
w życiu inne miejsce
niż przy tobie
bo ty swoją radość odnalazłeś
już przy innej osobie
To wszystko
na darmo mi mówisz
bo twoje słowa
gdzieś w otchłani gubisz
pozostaniesz w moim sercu
na zawsze
choć już nie jako ktoś
kto mógłby spełniać
moje baśnie
Zapamiętam cię na wieki
lecz jest ktoś kto kiedyś
zamknie moje powieki
pokaże mi gdzie
jest moje szczęście
pomoże wzbić się
ponad morze
Tak
o Tobie mówię Boże
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.