A może by tak?
Dałem anons na tablicy
o tym, jak me chęci krzyczą
korektorem stanu dusz,
co ma sympatyczny tusz
krzyk to był uzasadniony,
poszukuję nowej żony,
aby tłoku nie wywołać
uczucia musiałem schować
bo jak panie to wyczują
swoją chęcią mnie zaszczują,
wiem to, ile jestem wart,
wszystkie zechcą mieć ten fart
chociaż patrząc z drugiej strony,
trochę mało jedna żona,
tydzień siedem ma poranków,
żona tańsza od kochanki
no i wtedy, moja własna,
to jest myśl cholera jasna,
więc żon siedem muszę mieć,
jednej co dnia dam swą chęć
zaraz, zaraz, niech pomyślę,
a co wtedy, kiedy wszystkie
swoje chęci zechcą spełnić?
- uf, jak dobrze, dalej chcę śnić...
Komentarze (17)
:)) Wyrazisty, męski punkt widzenia. Uwzględniając
czynnik ekonomiczny,
zawarty w wersie "żona tańsza od kochanki", proponuję
peelowi skorzystanie z rady, jaka kryje się w
wierszyku "Na każdą kieszeń" (mojego autorstwa):)
Miłej niedzieli:)
No,no co za sny :)
Zyczę spelnienia :)
Pozdr