Moze kiedys
Drzwi zamknięte na moich ustach
Wiatr wysuszył próżne słowa
Serce ucichło jedną chwilą
A myśli pochowały się po kątach
Te drzwi skrzypiały zbyt fałszywie
Nadzieja poszła gdzie rozstanie
Dzisiaj czy jutro dobre chwile
By zacząć w duszy to sprzątanie
To już ostatnia tu wizyta
Nieważne, że dziś czasu szkoda
Fałsz pali gorzej niż żelazo
Gdy puste czyjeś słyszysz słowa
Jutro bez ciebie zawsze będzie
Na progu mojej już jesieni
Choć usta tyle chcą powiedzieć
Lecz ciepło już zamknięte w sieni
A może kiedyś drzwi uchylę
Przez szparkę podam to co ważne
Bo w każdym z nas jest dużo ciepła
I serce nasze jest odważne
Komentarze (5)
Trzeba uchulić drzwi i przemówić, milczeniu dać
odpocząc.
widzę że czarujesz i to coraz lepiej mnie pochłania
czar słowa twego pisania:)))poz.
na pewno przyjdzie i do ciebie to co teraz umyka
ugrzeje mocno ciebie jego miłość cie po dotyka
Całkiem niezły warsztat, może 1 zwrotka nieco
arytmiczna ale ogólnie w odbiorze wiersz płynie.
Jak czytałam wiersz to pomyślałam sobie, że autorka ma
niesamowity talent bo wiersz jest naprawdę w moim
skromnym zdaniu nietuzinkowy i wyjątkowy, ciekawe
metafory, delikatny i ciekawy. Piękny brawo.