Może miłości nie ma??... Ale...
Chciałaś słyszeć szczere uczucia
sama o tym pisałaś
chciałaś by Ktoś Cię kochał
na Kogoś wciąż czekałaś
chciałaś kochać nareszcie...
móc odwzajemnić uczucie
niedosytu wciąż słysząc lekkie serca
ukłucie...
A może nie ma miłości...
może nie warto czekać...
płomień nadziei podsycać... nie wiadomo
z czym zwlekać...
może naprawdę nie ma tej utęsknionej połowy
dokoła szepty bliskości wśród pustych...
wyznań... rozmowy...
jak długo można oddychać niespełnionym
marzeniem
choć przecież cudownie zasnąć
z iskierką wiary... westchnieniem
jak długo można czekać na ciepło...
bliskiego ciała
które ma nadejść znikąd...
gdy mocno będziesz ufała...
Nie pozwól się ogarnąć świata
brudnej stronie
zaciśnij ufające w ludzką miłość dłonie
i śnij o uczuciach... szczerych...
najpiękniejszych...
o słowach niby prostych ale...
najtrudniejszych...
o dwóch wyrazach które tak ciężko wymówić
otwarcie...
które najbardziej bolą gdy słyszane...
w żarcie
Śnij o motylach sklejonych...
uczucia skrzydłami... i wstawaj...
z uśmiechem...
pokrytym ich pocałunkami
Gdzieś za ścianą nadziei pewnie
śpi uparcie czekając na Twój dotyk...
i oczu otwarcie...
Ktoś na widok kogo pęknie snu cięciwa...
i przy Kim... będziesz naprawdę...
szczęśliwa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.