może nie
wyobraźnia
w siedmiu pastelach
przechodzi granice tego co stać się może
wyprzedza "możliwe" drwi ze "słuszne"
odchodzi
codzienne "trzeba"
płacze płacze
rwie szaty
z szarej materii
na mecie
pomięta wstęga
niebo zaciąga grafitowe chmury
a ja parasolem próbuję wydłubać
choćby skrawek różowej szarfy
autor
grusz-ela
Dodano: 2012-01-19 07:40:53
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
A może codzienną rutynę zastąpi bieg po
nowe?Pozdrawiam+++
pełen kolorów, piękny wiersz
+++ Nadzieja zawieźć nie może...
(kwiaty)
Jeśli posiadamy choć skrawek nadziei to już jest lżej
żyć. Cieplutko pozdrawiam
Świadomość... czasami lepiej być głupcem i ślepcem,
ale nie zaprzestawaj dłubania. Zazwyczaj wypatrywane -
przychodzi niespodziewanie.
Nadzieja na lepsze dni jest na pewno zawsze. Ładnie
poprowadzona myśl, daje możliwość różnej interpretacji
wiersza :)