A może nie istniejesz naprawdę...
" Bądź przy mnie bo wciąż czuję jak sam życie byś oddał by cofnąć czas, bo tylko raz kocha sie tak... "
Tak zimny dawno nie byleś
aż czuję płatki śniegu pod grubym
swetrem
kiedy mówisz do mnie
a naskórek sam pęka
z bólu
zanim jeszcze dotknie go żyletka
niezapomnianych kilka ciepłych słów
tworzy we mnie obraz
i prawdę o Tobie
która nigdy prawdy zapachu nie czuła
a teraz taki zimny.. cichy i pusty
niepodobny
Moze Ty to tylko odbicie w lustrze
mych marzeń o Tobie
może nie istniejesz naprawdę
może nie jesteś tak dobry tak ciepły
może tylko wymyślony
ubzdurany
ulepiony z chorych snów
wyimaginowany
może to tylko ja
wymyślilam Ciebie któregoś dnia
i pojawiłeś sie ale zupełnie niepodobny
i tak już zostaleś
choć zimny to w mym sercu gorąco bije od
Ciebie
Powiedz, jaki jesteś
co sprawia ze skóra moja tak pragnie
Twojego ciepła
co masz w sobie
ze pragnie Cię każda moja samotna
komórka
i włos i paznokieć
i moja ubrania chcą byś to Ty je ze mnie
zdejmował..
co masz w sobie? a moze nie masz...
może istniejesz ale gdzieś indziej
w świecie fantazji i złudzeń...
"... Prosze, nie zmieniaj się, zrób wszystko bym nie bała się słow : KOCHAM CIĘ "
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.