Może za mało...
Chciałbym nie potrafić kochać...
Napisałem, że mam szczęście
i je straciłem...
Już zupełnie inaczej się żyje.
Mimo, że ono jest wciąż, to już mi nie
dopisuje,
Powoli Cie tracę, bo nie wiesz co
czujesz...
Twoje oczy straciły blask, blask
fascynacji,
Patrzysz, a ja widzę ogrom obojętności,
mogę dotknąć Cie tak jak zawsze,
Lecz nie potrafię w Twoje oczy patrzeć,
Znów milion pytań przytłacza umysł,
odpowiedzi żadnej, mimo że są ich
tłumy...
Kolejny dzień z rzędu siedzę i patrze na
zdjęcie,
Patrze i tylko tam widzę moje szczęście,
Widzę to co uistoczeniem mych pragnień,
Szkoda, że przewrócę kartkę i znów zapada
wszystkiego cień...
Lecz dalej szukam uśmiechu na połyskującej
kartce papieru,
Widzę go, jego trwałość i piękno, wtedy
myślałem, że doszedłem do celu...
Kolejny błąd i pomyłka, kolejny raz
zaufałem emocją,
Jak zawsze będę cierpiał, śniąc o Tobie
każdą nocą...
I nie wierze, że to nie moja wina, może...
może za mało...
ale nie umiem tak...
Komentarze (1)
Oczy żywe nie na zdjęciu mówić mogą W wierszu jest
chwilowe załamanie i rozterka Bardzo pięknie
wypowiedziana bo uczucie jest Dobry wiersz jest
melodia i rytm Plus