Możesz
Możesz rozświetlić mi moje niebo
Tak, że twarz swoją w księżycu zobaczę
Możesz też ciemną chmurą okryć całą
Zobaczyć jak znika blask za płaczem
Zaczarowane ogniki co w tańcu kiedyś
Ciepłem wabiły spojrzeń serca skrycie
Mgliste już tylko odbijają blaski
Czy to jeszcze one, czy tylko odbicie?
Możesz zawrócić swój bieg w ciemną
stronę
Zobaczyć jasność co uśmiechem płonie
Możesz też poczuć nieskończoność chwili
Kiedy się pełnią niebo nam rozchyli
Mogę Ci oddać myśli me ulotne
Zrodzone czystą miłości potęgą
Drogę wybiera każdy sam dla siebie
Ja siebie daję i chcę tylko jedno
Prawdy w Twym głosie chociażby raniła
Ramion otwartych w głębiny istnienia
Serca ciepłego co miłością płonie
I duszy czystej jak woda strumienia.
Tbg 16.04.20010 AJ
Komentarze (6)
Ciekawie o miłości. Wiersz udany mimo przeskoku;),
pozdrawiam.
Rozmarzyłam się przy wierszu. Piękny:)
Wiersz ciepły w odbiorze, pomyślałabym jednak nad
słowami " bieg w ciemną stronę, by zobaczyć jasność"
trochę się gryzie, ogólnie całość sympatyczna:):):)
Podobają mi się słowa jakimi wyrażasz swoją miłość.
Pozdrawiam i życzę spełnienia:)
piękny wiersz :-) ale, to JEDNO to BARDZO dużo...
Doceniam, że starałaś się aby ten wiersz wyszedł..nad
rymami posiedziałaś..W trzeciej zwrotce przeskok
jednak nastąpił..na aabb..to się kłóci..Niemniej
plus.. M.