Można na nim polegać
Pewnej nocy
zapukał STRACH
pod mój dach nieszczelny.
Przenocował.
Wyszedł rankiem
gdy przestało padać.
Przyrzekł w drzwiach
że będzie mnie teraz
odwiedzać znacznie częściej
niż do tej pory.
I solennie dotrzymuje
swojej obietnicy.
autor
nitjer
Dodano: 2005-08-27 06:06:56
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.