Można się krzysztofić
Tego nikt nie widzi.
Kicz zderza się z arcydziełem,
rozpacz ze szczęściem,
mądrość z głupotą.
W oparach jazzu można się krzysztofić,
Być jak trzcina.
Nigdy.
Nigdy nie będziesz Krzyśkiem…
Krzysiek był jeden,
I być nim się nie da.
Był ktoś taki, muzyk, gwiazda
Komeda…
autor
Stefa1932
Dodano: 2016-04-07 18:16:06
Ten wiersz przeczytano 533 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Dobre:)
Komedy nikt i nic nie zastąpi...a krzysztofić, to coś
nowego...mój wnuk wymyślił skęsić-zjeść...na każdym
kroku doznajemy nowości...pozdrawiam serdecznie
Dobry od samego tytułu.
Pozdrawiam
Dobre. Bardzo!
Bardzo się podoba - wspomnienie niezwykle oryginalne -
zachęciło mnie i słucham
https://www.youtube.com/watch?v=NNNZSaqydn0 (MOja
Ballada)
Mnie także się podoba. Świetne to przejście od gwiazd
do Komedy(komety).
Miłego dnia.
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam Augustyna