mrugnięcia
ujęcie pierwsze
niewinność przepełniona miłością
drugie
pierwsze kroki ku miejscom nieznanym
trzecie
świat u stóp i na wyciągnięcie ręki
czwarte
dom pełen energii i dalekosiężnych
planów
piąte
z ziarnka goryczy kiełkują nowe
pragnienia
szóste
w fotelu cicho buja się ukontentowanie
siódme
w roztrzęsionym ciele budzą się lęki
ósme
bezcenne okruchy śpią w zakamarkach pamięci
dziewiąte
oczy zaciągnięte bielmem
nie rozpoznają żadnego z ujęć
dziesiąte
wiara podtrzymuje nadzieję na ciąg
dalszy
jednaste
pod powiekami nierozszyfrowana enigma
Komentarze (55)
Troilus, dziękuję za dobre słowo. Tak to prawda to
tylko taki blue print, bo to co pomiędzy jest, jak to
trafnie określiłeś tak indywidualne jak linie
papilarne. Uściski.
Koplida, dziękuję za okazane zaintresowanie
wierszykiem... tak i tak może być. Moc serdeczności.
Świetnie pomyślana rozpiska życia na poszczególne
etapy. Gratulacje szczere, ale nie etapy, a to co
między nimi się zdarzyć może, zdarzyło jest
najważniejsze!.... i jednocześnie tak jednostkowe jak
linie papilarne.
I tak być może. Interesujący wiersz.
re kalokieri tak masz calkowita racje, każde z tych
mrugnięć może okazać się tym ostatnim. Dziękuję za
czytanie i komentarz. Uściski.
Wszystkim czytelnikom dziękuję za myśli ujęte w
komentarzach. Moc serdeczności.
Robi wrażenie :) Pozdrawiam serdecznie +++
To taki "optymalny" zestaw. Nie każdy ma "szczęście"
do tylu mrugnięć.
Pozdrawiam
Dosłownie tylko mrugnięcia.
Czasem ich jest mniej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przekrój życia w mgnieniu oka przeczytałam :)
Dobre!
Pozdrawiam serdecznie :*)
Dziesięć przykazań Donny plus moje trzecie,
nie mrugajcie proszę Was bo oślepniecie.
Cudownego dnia Donno.
Tak wygląda chyba większość ludzkich żyć.