MUCHA
W ciszy nocnej duszy
słyszę trzepotanie skrzydeł...
czuję zapach krwi...
widzę tysiące kryształków patrzących w moją
stronę
Mieszane uczucia krecą się wkółko
U kresu sił płynia mętna łza
Chciałem zabrac Cię do słoika, tylko dla
siebie
Hańba dla mej osoby
Anioły czuwały cały czas
ty jesteś moją idyllą
tak marzę by Ciebie zachować
nie chcę Cię stracić, krzyczy me serce
tak rzadko jesteś przy mnie
wkoło gorącej żarówki jak ćma
uciekasz przed złem
siadasz na gorącej tafli lodu
czekając na swój kres
Twe mieniące się oczy
takie wielkie i ciemne
przerażaja mnie i podniecają
ta delikatna błonka niebiańskich
skrzydeł
otula mnie co noc
jesteś zawsze przy mnie
jesteś moją osobistą muszką...
..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.