Musashi
W czasach samurajów w dalekiej Japonii
żył sobie arcymistrz sztuki walk na
miecze,
ze wszystkich rodzajów pośród białej
broni,
to japońskie ostrze najskuteczniej
siecze.
A w mej opowieści chodzi właśnie o to,
że owy samuraj z rodu Mijamoto,
wsławił się w tej walce dzięki swej
odwadze,
pokonując wrogów w liczebnej przewadze.
Wiosną tego roku tak się też zdarzyło,
że młode kociątko z matką tu przybyło.
Kotka wkrótce zdechła zostawiając małe,
a w tym czasie pies york rządził tu na
stałe.
Lecz kot widząc wroga, sierść tylko
najeżył,
potem bez namysłu jak grom w psa
uderzył,
teraz on tu włada, a imię mu dano
takie jak w tytule wiersza zapisano...
Komentarze (26)
Bardzo ciekawe, pozdrawiam ciepło :)
Ciekawa historyjka :)
Z takim imieniem, to musi być kot z charakterem.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Dużo zdrowia
Marianie :):)
Super.
Niech ten 2024 rok przyniesie nam wszystkim mnóstwo
sukcesów, ciekawych inspiracji i pięknych momentów
spędzonych z rodziną i przyjaciółmi. Niech będzie to
czas wielu powodów do radości i uśmiechu, dobrego
zdrowia, spełnienia marzeń i planów!
Pozdrawiam serdecznie.
WOW! ciekawa historia
Pomyślnego Nowego Roku Marianie:)
Ciekawy, ciepły przekaz.
Do Siego Roku!, w zdrowiu, pozdrawiam świątecznie.
Takie koty są właśnie. Pozdrawiam i życzę wspaniałego
nowego roku by się niewiele różnił od marzeń jeśli już
to na plus:)))
[" w dalekiej Japoni" = Japonii]
I właśnie tak jest w życiu - kto podkula ogon, na
straty spisany, a każdy bohater chociaż cierpi rany,
ale idzie naprzód i walczy o swoje.
Ciekawa historia ...kot potrafi pazurkami się
bronić...pozdrawiam i serdeczności na cały rok życzę.
Tak to już bywa. Ciekawy przekaz.
Pozdrawiam serdecznie
BRAWO KOTEK
BRAWO MUSASHI
Do Siego Roku Przyjacielu
To prawda koty to bojowe zwierzaki dla przykładu
przytoczę tabliczkę z domu gospodarza gdzie spędzam
sylwestra „POZOR ZLY A NEZPEČNY KOCOUR” mało co
brakowało…:)))
Ciekawa historyjka, dobrze napisana.
Czy inny uklad rymow w pierwszej zwrotce byl
zamierzony?
Pozdrowienia, Marianie. :)
Ciekawie, fajnie.
Szczęśliwego Nowego Roku M.N:))
Świetny.
Z przyjemnością przeczytałem. I nie spodziewałem się
takiego "zwrotu akcji" w trzeciej strofie, hehe :)
No i, rzecz jasna, pozdrowienia dla kota-wojownika :)
Pozdrawiam serdecznie, Marianie :)
Bartek.