Spełnione marzenia w oddali...
Świat snuł tą baśń...
Dał tysiąc kart, by wybrać jedną...
Nie mówiąc nic...
Mógł spełniać sny, lecz czy chciał...?
Nie wie nikt...
Ile sił kosztowały Go te dni...
Dotykał Gwiazd...
Wyszeptał czas, choć niby po co...?
I dążył gdzieś...
Nie wiedząc gdzie, by umrzeć nocą...
A później dusza...
Głos mu zagłusza, nie wiedział nic...
Nieznane dni...
Spełnione Sny, choć tak w oddali...
Nikt nie wie ile by dał...
By tylko dotknąć go chiał "ten ktoś"...
I tylko ból...
prócz kilku słów, co w oczy szczypią.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.