Muszkiet eR
Poznałam mężczyznę na schwał.
Jedyny wśród wszystkich miał
coś, co wyróżniało i w pamięć się wryło.
Było
po pierwsze - czerwone, po drugie -
długie.
Stało dumnie do góry,
wyprężone i grube.
Nie dziwiło mnie, że pokazuje,
z taką dumą.
Ujął
mnie, że pozwolił dotykać.
Gładkość aksamitna
sprawiała, że uginały się kolana.
Oniemiałam.
Spoglądały zazdrośnie
inne kobiety.
Potem odszedł,
zabierając niestety
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
pióro czerwone,
zatknięte za kapelusza rant.
Było rozkoszne
- mówię wam.
Komentarze (79)
Oj Dorotko zaczerwieniłem się :)
Pozdrawiam z uśmiechem paa
Bardzo zaskakujące erekcjato. Pozdrawiam Dorotko
serdecznie:-)
Zapewne było rozkosznie pozdr
Ładnie ujęte:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
skoro tak mówisz a raczej piszesz ... ;)
i jest 40
miłego dnia
Kudłate myśli miałem
kiedy czytałem
Dorotka górą
czerwone pióro
zatknęła...
Super erekcjato +++
Pozdrawiam
:))
Bardzo,fajne,zaskakujące
zakończenie,dobry,pomysłowe
erekcjato:)
Pozdrawiam Dorotko:)
Też pomyślałem,że mogło być rozkosznie lecz nie
pomyślałem o czerwonym piórze. Wspaniałe erekcjato bo
umiejętnie zakamuflowało prawdziwość myśli.Pozdrawiam
serdecznie Dorotko.
Wiedziałam, że nie będzie to nic sprośnego ale piórka
w kapeluszu się nie spodziewałam - super
:o)) Dobry.
Świetny wiersz,totalne zaskoczenie.Pozdrawiam.Dziękuję
odwiedziny
Cudny, po prostu urzekł mnie Twój wiersz
Także, chciałabym takiego Muszkietera spotkać :)
Dziś, byłaby to istna rewelacja...
Szkoda, że nie ma
Pozdrawiam serdecznie
Super erekcjato.Zaskoczenie zupełne.Pozdrawiam
serdecznie:)
hehehe!
Fajne!
Pozwolę sobie przytoczyć kawał - zagadkę:
Co to jest - grube, czerwone a jak wchodzi to najpierw
jest trochę strachu a potem robi się miło...
święty Mikołaj!