Muzyka ognia ........
Zapadł zmrok, noc, gwieździsta noc,
płonie żądzy stos, miłości dziwna moc.
Tańczą płomienie, a dłoni dotykiem
rzeźbisz nagości linie, jesteś muzykiem.
Wygina się ciało, trwa w pozie
wyczekiwania,
graj muzykę kształtu, cichą melodię
ciała.
Językiem ognia sięgaj coraz wyżej i
wyżej,
zbliż usta do mych ust- żadaj, a teraz
niżej.
Kuszące, jędrne piersi obwiąż
płomieniami,
piętno pocałunków zostaw, idź drżeń
śladami.
Patrz w twarz miłośnie swym
uwielbieniem,
szepcz, szepcz rozzłoconym półcieniem.
Rozniecone ognie obięły chwile
zatracenia,
skrzą się, czerwienią rozkosze upojenia.
Pieśń pięknej miłości promienieje -
pała,
cichnie, przygasa, niemocą ciała zespala.
Dziękuję wszystkim, WYBACZCIE nie jestem wstanie odpisywać na każdy komentarz, staram się głosować anonimowo, czasem tylko wtrącę słowo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.