my
mamy telefony zaufania
etatowych powierników
strony oczyszczające sumienia
komunikatory dla zagłuszenia samotności
zakładamy portale tam czujemy się
władcami
na co dzień musimy się uczyć
jak ma żyć - człowiek bez człowieka
niełatwo to przychodzi
gdy coraz więcej wokół robotów
bez sumienia
błądzimy w głuszy betonowych ścian
nocą siadamy w ciszy
zdziwieni łzą która spada na dłoń
wtedy pragniemy naprawdę żyć
nagle zdajemy sobie sprawę
że odchodzimy bez pożegnania
Komentarze (24)
Smutny, ale nic to bo uśmiech śliczny. :) Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutny tekst Ewuszka
Pozdrawiam:-) :-)
Smutna, prawdziwa rzeczywistość - zgadzam się z Tobą
autorko. Pozdrawiam
Piekne i bardzo prawdziwe znam ciezar samotnosci
trudno mi go udzwignac w Boze Narodzenie czy Sylwestra
pozdrawiam
Życie znasz refleksje snujesz wrażliwość duża emanuje
....samotność okrutnym brzemieniem jest danym
człowiekowi....czasami nie może tego udźwignąć...i w
tej samotności samotna łza po smutnym policzku
spływa....nie ma go kto pożegnać w chwili pożegnania
ze światem....a tam w dali, obok i bliscy
żyją...smutne, ale prawdziwe...a Twoje słowa
piękne....pozdrawiam w niedzielny poranek
Ewo, bardzo mądra puenta w tym przepięknym,
emocjonalnym wierszu
Pozdrawiam serdecznie
ciekawy, przejmujący, zyciowy